dzisiaj mija rok odkąd napisałam pierwszego posta na blogu i jeśli chcecie poznać historię tego co mnie do tego podkusiło zapraszam do czytania.
Szydełkowanie jest moją pasją już od przeszło roku. Kiedy zobaczyłam w telewizji reklamę gazetki "Szydełkowanie jest proste" pomyślałam sobie dlaczego by nie zacząć dziergać? Warto by było mieć jakieś hobby. Zakup gazetki nie był taki prosty jak myślałam, bo w moim mieście nigdzie jej nie mogłam znaleźć, jednak w sklepie w wiosce na szczęście była. Wcześniej zakupiłam szydełko 4.5 mm oraz włóczkę mieszankę wełny z akrylem, nazwy jednak już nie pamiętam. Obejrzałam filmik na YouTube i zabrałam się do tworzenia :D W bibliotece wypożyczyłam kilka książek na temat szydełkowania. Jednak ani z gazetki ani z książek nic nie zakumałam. Robiłam kilometry łańcuszka a kiedy już sądziłam, że wiem co to są słupki :D wykonywałam oczka ścisłe, które były strasznie luźne myśląc, że to słupki. Coś tam mi jednak zaczęło wychodzić i zaczęłam się bardziej wgłębiać w tajniki tej techniki.i zrobiłam swoją pierwszą serwetkę.
Później okazało się, że nie były to słupki a jakieś skracane słupki i coś :D.
Na święta Bożego Narodzenia w 2013 roku miałam już wykonane własnoręcznie prezenty. Nie jestem pewna czy do końca się spodobały, bo dużo im brakowało ale była z nich bardzo dumna.
Długo się zastanawiałam czy zacząć pisać bloga, bo chciałam móc się pochwalić komuś swoimi dziełami ale nie byłam pewna czy będę systematycznie dodawać posty Kiedy już się zdecydowałam, przyszła kolej na wymyślenie nazwy bloga.. No i po głębszych zastanowieniach stwierdziłam, że "Szydełko drugi świat" będzie idealnie pasować, bo szydełkowanie stało się moją pasją.
I tak już mija rok odkąd zabrałam się do dzieła i stworzyłam bloga. Blog ulegał kilku zmianom w trakcie tamtego roku, posty były dodawane czasem częściej a czasem rzadziej. Jednak w każdym miesiącu był przynajmniej dodany jeden post. Uważam to za duży sukces z tą moją niesystematycznością. Mam pewne zaległości jeśli chodzi o dodawanie postów.
Dla przypomnienia wybrałam z każdego miesiąca jedną swoją ulubioną pracę:
1. Styczeń. Serwetka wykonana dla babci.
2.Luty Było tu najwięcej prac i wybrałam misia Benedykta, ponieważ jest to pierwsza maskotka jaką wykonałam bez opisu, sama z głowy.
3. Marzec. Wybrałam Tyrola, którego stworzyłam na konkurs, niestety już go nie odzyskałam.
4.Kwiecień. Lalka, którą również stworzyłam sama.
5.Maj. Mój ukochany szary króliczek.
6. Czerwiec. Mój pierwszy sweterek na szydełku.
7.Lipiec . Para młoda, którą wykonałam na prezent ślubny.
8. Sierpień. Miś w niebieskich spodenkach. Zapoczątkował serię tych misiów. :)
9. Wrzesień. Mini Śpioszek, moja interpretacja lalylali.
10. Październik. Kolejny miś w spodenkach .
11. Listopad. Moja pierwsza szydełkowa bransoletka.
12. Grudzień. Happy miś , bo jest happy :)
Prace, które wybrałam, były to głównie te, które wykonywałam sama z głowy, bo wkładałam w nie najwięcej serca. Uważam, że każdy rękodzielnik powinien wykonywać swoje autorskie dzieła, bo o to przede wszystkim chodzi w rękodziele, a nie tylko kopiować i kopiować. Jeśli ktoś tworzy tylko z opisów i schematów nie jest prawdziwym twórcą, jest zwykłym kopistą. A rękodzieło jest po to aby dawać wyraz swojej twórczości a przede wszystkim pasji.
Mam nadzieję, że ten rok ze mną minął Wam przyjemnie, że chętnie tu zaglądaliście i będziecie ze mną dalej przez kolejne lata podglądać, jak rozwija się moja twórczość a przede wszystkim dziękuję, że tu zaglądacie <3.