poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Miś w niebieskich spodenkach

Hej,
jak Wam minął weekend? Mi bardzo przyjemnie, zwłaszcza sobota, bo zostałam zaproszona aby zrobić wystawę ze swoimi szydełkowymi pracami, co prawda miałam ich niewiele ale i tak cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem. Impreza nosiła nazwę święta lipy i zostali na nią zaproszeni twórcy rękodzieła w tym ja aby pokazać swoje dzieła miejscowej ludności.  Pojawili się tam malarze, pani, która pokazywała swoje piękne haftowane obrazy, pan, który rzeźbił w drewnie, były pokazy lepienia naczyń z gliny. Można było poczęstować się drożdżówką i swojskim chlebem a także pani pokazywała jak się dawniej prało na tarze. I gdzieś w tym wszystkim byłam ja i moje szydełkowce.
Bardzo podobają mi się takie imprezy, bo było pokazane rękodzieło w najczystszej postaci nieskażone chińszczyzną, którą można spotkać na większości jarmarków i gdzie pojawi się większa liczba ludzi.
Poznałam bardzo wielu ludzi, którzy przychodzili i chwalili moje dzieła oraz mój talent, byli bardzo zdziwieni tym, że tak(no może nie aż tak, strasznie młodo wyglądam więc odjęli mi jakieś 3/4 lata ) młoda osoba dzierga.Największą popularnością cieszyła się młoda para  i miś(każdy musiał je dotknąć), którego Wam dziś chcę przedstawić.

Jest to miś, który miał być panem młodym ale jednak zmieniłam swoją koncepcję i stworzyłam ludzką wersję państwa młodych a miś leżał sobie 2 miesiące bez rąk i nóg. W końcu się nad nim zlitowałam i dorobiłam mu brakujące odnóża a nawet pokusiłam się o zrobienie spodenek, bo biedaczysko takie golusieńkie było.
Miś został wykonany z włóczki Yarn Art Jeans szydełkiem 2,5 mm i wypchany wkładem z poduszki czyli włóknem poliestrowym. Spodenki zostały wykonane z tej samej włóczki ale szydełkiem 3.5 mm. Mierzy 28 cm i jest całkowicie mojego autorstwa. Guziczki można odpiąć i zdjąć spodenki. 

A Wam jak podoba się miś? Przypomina misia Uszatka,bo było wiele takich sugestii? Co myślicie o takich imprezach i promowaniu rękodzieła? 
Pozdrawiam Was serdecznie :)



8 komentarzy:

  1. A ja i tak mam nadzieję, że kiedyś zobaczę tutaj misiową parę młodą :) Cudak, świetne ma spodenki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny miś, chyba moje ulubione ami, które wyszło spod Twojej ręki :) Do Uszatka to mu brakuje klapniętego uszka tylko :)
    Imprezy, o których piszesz, są bardzo fajne. Zastanawiam się tylko, jak udało Ci się na nią wkręcić? Należysz do jakiegoś domu kultury czy coś?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, mi on Uszatka wcale nie przypomina. Zauważyłam, że teraz zaczynają mi wychodzić coraz ładniejsze amigurumi niż te, które prezentowałam na początku szydełkowania z czego się niezmiernie cieszę, bo widzę, że pomału się rozwijam.
    Miałam o tym w poście napisać ale zapomniałam. Mama mojego chłopaka uczestniczy w tutejszym kole gospodyń wiejskich, które organizowały tą akcję i zagadała z innymi o to czy bym mogła pokazywać jak to robię i swoje prace a później mnie tylko mnie o tym poinformowała jakieś 4 dni przed wydarzeniem , więc to był jej pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Misio przepiękny i jak to ujęła December do Uszatka brakuje mu tylko klapniętego uszka.
    Gratuluję udziału w takiej imprezie, ja sama bardzo lubię chodzić na takie pokazy rękodzieła jako zwiedzający bo sama nie miałabym odwagi by pokazać moje prace publicznie. Na takich "targach" z prawdziwego zdarzenia można spotkać naprawdę fajnych pozytywnie zakręconych rękodzielników i też dużo się dowiedzieć:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Doświadczenie robi swoje :)
    Fajnie, że będziesz brała w tym udział :) Myślałam, że może gdzieś działasz i masz kontakty, to bym się czegoś od Ciebie nauczyła w tych sprawach... Ale od czegoś trzeba zacząć, a potem wystawa za wystawą... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ale możesz dowiedzieć się kto się zajmuje czymś takim i wtedy się popytać organizatorów w mniejszych wioskach, bo oni bardzo chętnie sami przyjmują takie osoby. A potem to pewnie już pójdzie z górki, bo można zawrzeć bardzo fajne znajomości i innych, którzy biorą udziały w czymś takim regularnie.

      Usuń
  6. O jaa, od razu jak zobaczyłam tego misia to pomyślałam o Misiu Uszatku, zapominając że pierwowzór miał klapnięte uszko, ale to nieistotne. Bardzo piękny, kiedyś też się nauczę tak szydełkować! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje dzieła są prześliczne. Widziałam na zdjęciach z Święta Lipy. Też chciałam tam być, niestety nie mogłam. Ja też szydełkuję, ale tylko serwetki. Pozdrawiam serdecznie i kontynuuj swoją pasję, warto. :-)

    OdpowiedzUsuń