czwartek, 5 listopada 2015

Recenzja szydełek no name podróbki Clover Amour

Hej,
dziś mam dla Was recenzję popularnych ostatnio szydełka no name. Wszystko co nie ma nazwy jak wiadomo pochodzi z Chin. Często pochodzą  stamtąd właśnie podróbki znanych marek, nie tylko tych ubraniowych ale i szydełkowych też.



Szydełka Clover Amour są produkowane przez japońska firmę Clover. Firma cechuje się bardzo dobrą jakością towarów  nie tylko szydełek ale wielu akcesoriów dziewiarskich. Szydełka Amour na rynku wyróżniają się ergonomiczną rączką i tym, że są w pięknych kolorach. Niestety mają jeden minus są dość drogie, 30 zł za jedno szydełko to dość sporo. Tu jednak podróbki przychodzą nam z pomocą. Za cenę jednego oryginalnego szydełka możemy kupić cały zestaw tj. dziewięć szydełek. I jak tu się nie skusić?

Bardzo bym chciała mieć oryginalne szydełka Clover Amour jednak moje finanse mi na to nie pozwalają dlatego też postanowiłam się pocieszyć tymi tańszymi, chińskimi. Chciałam je mieć głównie ze względu na kolor rączek. Zakupiłam je już dawno temu  po to aby sprawdzić jak się spiszą i czy są tak dobre jak mówią na grupach szydełkowych. A jeśli się okaże, że faktycznie są tak dobre to po co wtedy kupować oryginały? Ja jednak cudów się nie spodziewałam.

Szydełka przychodzą do nas w przeźroczystym plastikowym opakowaniu, które wyrzuciłam zaraz po odpakowaniu. Szydełka są bardzo podobne do oryginalnych Amour, jednak numeracja ma troszkę inne kolory i zdecydowanie mniej intensywne niż te oryginalne. Na każdej rączce jest wytłoczony numer rozmiaru. Niestety rączki wymagały pomocy pilniczka do paznokci, bo przy złączeniach są brzydkie zadziory, które przeszkadzały mi przy dzierganiu. Przy niektórych rozmiarach miałam wrażenie, że  szydełko wypadnie z rączki, jednak nic takiego się nie wydarzyło. Podczas dłuższego szydełkowania na rączkach pojawiają się brzydkie brązowe plamy w miejscach gdzie dotykamy rączkę.Na grupach szydełkowych  pojawiły się również głosy, że końcówki szydełek się łamały. Moim nic się takiego nie zdarzyło choć używam ich dość intensywnie.


To, że szydełka będą wykonane z taniego i tandetnego gumowego  materiału brałam za pewnik. Materiał dość kiepskiej jakości, więc rozczarowania tu nie ma. Ogólnie szydełkuje mi się nimi całkiem przyjemnie i w ostatnim czasie używałam tylko tych szydełek.  Jakość materiału pozostawia wiele do życzenia aczkolwiek szydełkuje się nimi bardzo fajnie. Główki haczyków są fajnie zaokrąglone co mi bardzo odpowiada.


Podsumowując rączki szydełek są wykonane z najtańszej gumy, pomimo to przy szydełkowaniu spisują się bardzo dobrze. Ergonomiczny kształt rączki jest dla mnie idealny. Ręka podczas dziergani się nie męczy a przecież o to chodzi gdy szukamy dobrego szydełka. Uważam, że jak za cenę 30 zł mam całkiem fajne i ładne szydełka. W przyszłości mimo wszystko na pewno zakupię oryginalne szydełka Clover Amour lecz raczej na sztuki, bo nie potrzebuję wszystkich. Od Clovera posiadam szydełka Soft Touch, które są super jednak nie mają tak kolorowych rączek. Wiem więc jakiej jakości są produkty Clover. Podróbki nie są ani dobre ani złe a to czy Wy wolicie oryginalne  czy chińskie szydełka sami musicie zdecydować.


13 komentarzy:

  1. Rowniez posiadam te szydelka �� sa calkiem przyjemne aczkolwiek po ok 8 miesiacach na najczesciej uzywanej 2 ta guma zaaczela sie scierac i finalnie jest szydelko bez gumy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że się starło aż tak mocno. Z tymi moimi jest całkiem dobrze poza tą brązową plamą nic się nie dzieje a mam je już nie cały rok.

      Usuń
  2. Korzystam z tych szydełek już grubo ponad rok i rzeczywiście potwierdzam opinię przedmówczyni... Guma na rączce przebarwiła się, wytarła w miejscu gdzie trzymam palcami, zsuwa się także z metalowego szydełka. Teraz szukam czegoś co dłużej mi posłuży :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje też się ruszają (choc nie wszystkie) ale jeszcze nie wypadły. Z lepszych, których używałam to na pewno KnitPro z kolorowymi <3 rączkami są cudne i nic się z nimi nie dzieje a mam je prawie od początku mojej kariery szydełkowej i na sztuki nie są takie drogie, ok 10 zł za jedno. Clover Soft Touch też są całkiem fajne i lekkie.

      Usuń
  3. Mam pytanie ;) Jaki numer szydełka byłby najodpowiedniejszy dla początkującego? Chcę spróbować swoich sił, trochę czytałam o tym, ale wolę jeszcze zapytać, bo wiem, że masz doświadczenie i mogę zaufać Twojej odpowiedzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję naprawdę czuję się doceniona. Na początek proponowałbym 3 mm albo 4 mm i włóczkę najlepiej 250-300 m w 100 gramach. Oczywiście proponuję Ci spróbować takiego z rączką, bo są zdecydowanie bardziej wygodne ale to musisz przekonać się sama. Życzę powodzenia w nauce i chętnie zobaczę owoce twojego szydełkowania:)

      Usuń
    2. Dziękuję, wczoraj w pasmanterii kupiłam szydełko i pierwszą włóczkę sugerując się wytycznymi :)
      Co do owoców to raczej szybko nie powstaną patrząc na mój antytalent do tworzenia słupków ;)

      Usuń
  4. Chyba miałam wyjątkowe szczęście, bo mój zestaw nie wymagał żadnych poprawek pilnikiem ;). Niestety na rączce szydełka nr 2 po ponad roku intensywnego użytkowania pojawiły się pęknięcia. Pomimo tego jestem z niego bardzo zadowolona. Od wczoraj jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch szydełek Clover Amour i niestety muszę to potwierdzić, że warte są swojej ceny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest z tymi chińskimi wyrobami nigdy nie wiadomo co się trafi :D Myślę, że tez będę posiadaczką przynajmniej jednego takiego szydełka do końca tego roku i będę mogła zrobić konfrontacje no name vs oryginały :D

      Usuń
  5. NIGDY nie miałam w ręku szydełka ale jak patrzę na wszystkie szydełkowe cuda to zazdroszczę dziewczynom umiejetności . Może sie okaże, że i ja się nauczę? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam podobne odczucia, chociaż u mnie jedna rączka też spadła z szydełka- z tego najczęściej używanego. Mimo wszystko i tak cenowo wypadają nieźle, ale daleko im z pewnościa do oryginałów ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też je mam. Bardzo dobrze mi się nimi robi. Dorobiłam im rączki z modeliny, kiedy tamte poodpadały :) Pozdrawiam cieplutko!
    AR

    OdpowiedzUsuń
  8. Przydatna recenzja. Przyznam, że nigdy nie używałam tych szydełek, ale teraz wiem, że lepiej zainwestować w oryginalne :)

    OdpowiedzUsuń