Święta, święta i po świętach, można wrócić do normalnego trybu życia. w święta była piękna pogoda, więc jestem bardzo zadowolona. Liczę, że pogoda utrzyma się jeszcze bardzo długo. Uwielbiam kwiaty wiśni, czereśni oraz śliw i ich piękny zapach A to zdjęcie z mojej małej wycieczki po mieście.
No dobrze już nie będę przynudzać i przejdźmy do tego co misie lubią najbardziej :)
Przed świętami zrobiłam i zaczęłam sporo rzeczy ale dopiero teraz mogę je zaprezentować. Na pierwszy ogień pójdzie szary komin zrobiony dla dziewczyny brata.
Do jego zrobienia zainspirował mnie komin, który widziałam w grupie na Facebooku i postanowiłam podkraść pomysł. Komin najpierw nie był kominem a chustą robiona z zupełnie innego wzoru i prezentował się tak:
Wybaczcie mi tło ale akurat robiłam je tuż przed spruciem i nie pomyślałam aby ją sfotografować w innym miejscu, mam nadzieje, że mi wybaczycie.
Wzór na chustę na początku wydawał mi się dość skomplikowany i podchodziłam do niego dwa razy. Za drugim razem się udało ale jednak nie do końca mi się spodobał i kiedy zobaczyłam komin, sprułam chustę i przerobiłam włóczkę.
Małe zbliżenie na wzór
Komin można zwinąć na dwa razy, ma ok. 180 cm. Jest zrobiony z włóczki akrylowej Kocurek, szydełkiem 3 mm.
Na komin zużyłam niecały motek.
Robiło się go bardzo przyjemnie, zwłaszcza wykończenie.
A o to motyw z jakiego korzystałam
A wykończeniem jest po 5 słupków w co drugie oczko miedzy słupkami łączone oczkami ścisłymi.
Ja zrobiłam łańcuszek na ok 2 metry i przerabiałam wzór jakbym robiła szalik czyli odwracałam robótkę za każdym skończonym rzędem i na końcu połączyłam oba końce oczkami ścisłymi.
Miłego i słonecznego dnia :)
Zdolna jesteś, komin wyszedł super : )
OdpowiedzUsuń