Misie walentynkowe aka smutaski, bardzo mi się spodobały i zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia a znalazłam je na blogu http://kasiulkoweprace.blogspot.com/ i postanowiłam wykonać pierwszego :)
Wykonywało się go dość ciężko, gdyż robiłam go z kordonka Aria szydełkiem 2mm, ale z efektu jestem bardziej niż zadowolona. Do misia ma powstać serduszko.
Tak mi się on spodobał, że postanowiłam wykonać kolejnego, tym razem większego aby nie maltretować już swoich palców. Został wykonany z dwóch nitek włóczki akrylowej o nazwie Kotek szydełkiem 4mm.
Robiąc misia korzystałam z opisu powyższego bloga a to link do opisu smutasek. Opis jest idealny, jednak początkującym z maskotkami chciałabym dodać kilka rad od siebie.
Posiadając tylko jeden kolor kordonka/włoczki z której chcemy wykonać naszego misia zacznijmy od wykonania w pierwszej kolejności uszu i mordki, ponieważ będziemy musieli to przyszyć mając na szydełku główkę a włóczki nie warto ucinać, bo może się zmarnować lub co gorsza może jej zabraknąć do
zakończenia główki.
Gdy zakończymy 11/12 rząd należy wyszyć na mordce lub dodać z filcu nosek i smutną minkę i następnie przyszyć ją do główki, kiedy to zrobimy powinniśmy wyszyć, przykleić oczka misia, następnie doszyć brwi i/ lub je wyszyć, potem przyszywamy uszka. Dochodzimy do końca ostatniego rzędu wypychamy główkę.
Należy pamiętać aby dziurka przez którą wpychamy wypełnienie nie była zbyt mała, bo będziemy się męczyć ani też zbyt duża, bo wypełnienie będzie nam się wplątywać w szydełko i możemy je niechcący powyciągać na wierzch.
Zawsze pamiętajmy o tym aby przeciągnąć niepotrzebną nitkę już po kilka razy przez tulów misia.
Chcąc wykonać większego misia należy złączyć dwie lub więcej nitki włóczki, jeśli mamy jedną włóczkę bierzemy jeden koniec a drugi wyciągamy ze środka. W ten sposób nie musimy modyfikować wzoru/opisu a nasza maskotka będzie większa.
Mam nadzieję, że porady się przydały, a ja wracam do robienia kolejnych misiów :)
W drodze Pan i Pani misiowie :)
ładniutkie
OdpowiedzUsuń