czwartek, 25 lutego 2016

Unboxing #2

Hej,
kto obserwuje mnie na Instagramie (a kto jeszcze tego nie robi to zapraszam) widział, że dostałam wczoraj paczkę. Normalnie bym się nie chwaliła ale zamówienie może nie duże ale bardzo ciekawe.
Nadmienię, że jest to pierwsze włóczkowe zamówienie po półrocznej przerwie. Taki odwyk :)

Zacznę od tego, że zamówienie robiłam w kamart.net. Wybrałam opcję przesyłki do Paczkomatu ze względu na to, że mieszkam teraz w Trójmieście i jest ich tu pełno. Do tego wiem, że listonoszom nie chce się nosić paczek, więc pewnie bym musiała lecieć na pocztę. A no i była tańsza niż pocztowa. Dotarła do mnie na drugi dzień od wysłania, tak więc polecam :)

A teraz co kupiłam( zdjęcia są beznadziejne, za co przepraszam):

 Szydełka Clover Amour


W końcu po długim mówieniu nie zamówiłam dwa szydełka Clover Amour. Recenzje ich podróbek możecie zobaczyć tu i powiem, że wizualnie się od siebie dość mocno różnią. Wzięłam dwa rozmiary 1,25 mm i 2 mm. Jedno do serwetek a drugie do amigurumi. Oba szydełka niby ta sama firma, niby deasing ten sam a różnice są. Jak się zagłębie w temat podczas porównania do podróbek to się tego dowiem, ale to musi poczekać kilka miesięcy, bo muszę zrobić testy. Jeszcze nimi nie dziergałam, ale gdy tylko skończę pisać tego posta a wy będziecie w trakcie jego czytania wiedzcie, że trwają testy :)


Włóczka Nako Alpaca


Wzięłam je z postanowieniem zrobienia czapki na drutach i mam nadzieję, że powstanie :) Mam jeszcze dylemat czy użyć obu w jakimś połączeniu  czy zrobić zrobić zwykłego szaraczka. Włóczka jest milutka w dotyku i ma lekkie włosie. Ciekawa jestem czy się nie będzie kłaczyć. Nie znalazłam jej żadnej recenzji, co mi się nie podoba i chyba sama muszę naprawić ten ubytek Internetu.


Włóczka Alize Cotton Gold Batik


Trafiła ona tu w sumie przypadkiem, kolory mi się spodobały. Na pewno powstaną z niej jakieś szydełkowe maskotki. Cotton Gold jest bliźniaczą siostrą Yarn Art Jeans i można je stosować naprzemiennie. Praktycznie niczym się nie różnią poza gramaturą. Alize jest sprzedawana w motkach po 100,  a Jeans po 50 gram.



To są całe zakupy, nie ma ich dużo ale mój portfel płakał gdy za nie płaciłam. Mam nadzieję, że nie będę żałować wydanej kasy i odnoszę się tu głównie do szydełek. A Wy jakie dziewiarskie zakupy poczyniłyście w ostatnim czasie?

4 komentarze:

  1. Teraz czekam na prace wykonane z tych materiałów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Alize chętnie wezmę pod uwagę. Uwielbiam YarnArtJ więc pewnie Alize przypadnie mi do gustu. Czekam na wyniki testu szydełek:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Udane zakupy, materiały uzupełnione więc powstanie dużo wspaniałych tworków :)

    OdpowiedzUsuń