czwartek, 12 czerwca 2014

Podwiązka ślubna

Hej,
wybaczcie mi, że posty pojawiają się ostatnio tak rzadko ale jak już pisałam w poprzednim poście jestem poza krajem i nie mam zbyt wiele czasu na pisanie. Jednak dziś chciałabym wam pokazać podwiązkę ślubną. O jej wykonanie zostałam poproszona już na początku swojej przygody szydełkowej czyli w okolicach świąt Bożego Narodzenia. Wtedy jeszcze nie wiedziałam czy temu podołam ale też miałam dużo czasu. I tak jak obiecałam podwiązka postała w połowie maja. 



 Została wykonana szydełkiem 1.5 mmz kordonka Maxi.Pod wstążką jest wszyta gumka aby podwiązka dobrze trzymała się na nodze. Wzór wymyślałam sama, bo nic w internecie nie znalazłam ciekawego. Miałam zagwozdkę co do tego czyją wykrochmalić czy nie. I doszłam do wniosku, że lepiej zostawić niewykrochmaloną.

A teraz opowieść z obcego kraju. W poprzednim poście december zapytała się mnie jak podoba mi się zagranica.
Mogę odpowiedzieć, że kraj sam w sobie jest bardzo piękny a pogoda dopisuje aż przesadnie. Nawet ja czasem mam dość słoneczka i wolę siedzieć w chłodnym domku.  A co do ludzi, to są ludzie i ludzie. Podobno w naszym kraju dzieci są niewychowane i niekulturalne, jednak tu aż mnie to przeraziło. Zero kultury wobec osób starszych i nie mówię tu o sobie a o naprawdę schorowanej starszej osobie, która musiała cała drogę stać w autobusie, bo żaden gówniarz nie ustąpił miejsca, przecież plecaki także muszą mieć gdzie siedzieć. Gdybym znała na tyle dobrze język aby zwrócić uwagę pewnie bym to zrobiła. Jednak osoby pozornie starsze też nie są takie święte, dostałam w z łokcia w żebra  od pana któremu bardzo się spieszyło aby wsiąść do autobusu... To był mój jedyny bliski kontakt z obcymi i raczej bym go wolała nie powtarzać. Może historia nie jest jakaś straszna to pozostawiłam straszny niesmak, bo w Polsce się z tym jeszcze nie spotkałam.

A teraz coś z milszych aspektów. Wędrując po starym mieście, ciocia pokazała mi pasmanterię z której mam jednej motek  super kolorowej włóczki :D
A przed sklepem stał taki rower :D


Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia.

7 komentarzy:

  1. Co kraj to obyczaj :) Wydaje mi się, że wszędzie jest tak samo, tyle że jak to się mawia..... wszędzie dobrze gdzie nas nie ma :) Zapewne i tak na dłużej pozostaną Ci w pamięci te miłe wspomnienia :)
    Podwiązka super i bardzo dobrze, że jej nie wykrochmaliłaś :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. Może i tak "co kraj to obyczaj" ale brak kultury u młodszego pokolenia strasznie mnie razi oczy.

      Usuń
  2. Brak kultury to światowa plaga, tylko trzeba dobrze "wsiąknąć", żeby to dostrzec. Mam nadzieję, że nie przekreśli to Twojego wyjazdu - w końcu wszędzie jest podobnie (pod tym względem).
    Rower wygląda bajecznie, pokażesz włóczkę?

    A podwiązka... Nigdy się nie interesowałam takimi rzeczami, nie widziałam też żadnych wzorów, ale Twoja bardzo mi się podoba. Jest gustowna i delikatna, czyli taka, jakie powinny być koronkowe rzeczy :) Może zainteresujesz się włóczką Alize Merino Stretch? Jest jak cienka gumka, więc nie trzeba używać takiej z pasmanterii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miło, że Ci się podoba podwiązka. Rower też mnie zauroczył. Włóczkę pokażę w następnym poście, bo teraz nie mam za bardzo możliwości dodania zdjęcia na komputer. Słyszałam już o włóczkach ze stretch ale jestem zainteresowana trochę innym producentem Nako Comfort Stretch. http://kamart.net/pl/c/Comfort-Stretch/140 , ale bardziej myślałam aby zrobić bikini, bo podobno można się nawet kąpać w stroju z tej włóczki.

      Usuń
    2. Masz ostatnio bieliźniarskie zacięcie :D Widziałam kilka fajnych wzorów, ale dużo zależy od włóczki... Hej, może przywieziesz jakieś egzotyczne, u nas niedostępne fanty? :D

      Usuń
    3. Dokładnie bieliźniarskie. Egzotycznych raczej nie widziałam okazów. Choć po raz pierwszy widziałam tu motki po 600 g czyli dość spore jak zwyczajne motki.

      Usuń
  3. Piękna podwiązka :) Szkoda, że jak sama brałam ślub, to jeszcze nawet nie myślałam o szydełkowaniu, bo pewnie sama bym sobie taką machnęła :D
    A co do młodzieży... Mam wrażenie, że w Polsce wcale nie jest tak źle, jak wszyscy mówią. Mam wrażenie, że dużo gorzej jest, jeśli chodzi właśnie o kulturę starszych ludzi (bez urazy, nie chcę nikogo obrazić)... Bardzo często spotykam się z przypadkami, kiedy sami są niegrzeczni i niewychowani, wychodząc z założenia, że szacunek im się należy z racji wieku. Nie biorą jednak pod uwagę, że na szacunek należy sobie jednak też zasłużyć...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń