sobota, 13 czerwca 2015

Recenzja- Spin-n-string Beadsmith micro

Hej,
postanowiłam urozmaicić trochę blog o recenzje. W światku szydełkowym jestem już trochę czasu i poznałam co nieco więc uważam, że moje recenzje będą rzetelne i wartościowe dla Was. Poza tym mam nadzieję, że sami wydać opinię na ten temat.

Jako pierwsze postanowiłam zrecenzować  Spin-n-string Beadsmith micro z igłą. Nazwa trochę dziwna a więc już wyjaśniam co to jest. Najprościej mówiąc przyrząd do nawlekania koralików. A prezentuje się tak.
 

Spin-n-string Beadsmith micro można zakupić w sklepie Kadoro za niecałe 15 zł. A co dostaniemy za te pieniądze?
Urządzenie przychodzi w małym pudełeczku, sama zdziwiłam się, że jest to  takie małe ale później stwierdziłam, że po co mi większe skoro sprawdza się w swojej roli.
Opakowanie jest małe ale zgrabne, można na nim znaleźć informację co to jest i instrukcję użytkowania obrazkową i opisową (po angielsku).
W pudełeczku znajdują się wyprofilowana miseczka oraz stojaczek na którym kręcimy miseczkę i igła do nawlekania koralików. Igły ostatecznie nie używam, bo ma za małe oczko i nie byłam w stanie nawlec nitki nawet takiej do szycia i musiałam wygiąć igłę, której używałam do ręcznego nawlekania.


Co mnie skłoniło do zakupu tego narzędzia? Filmik, na który kiedyś trafiłam a wy możecie podejrzeć tutaj. W filmiku Pani wysypuje do wyprofilowanej miseczki koraliki, przykłada wygięta igłę, kręci miseczką a koraliki same wskakują na igłę. Czyż to nie magia? Oczywiście, że nie, jest to tylko a może aż wykorzystanie praw fizyki. Jednak dla mnie osoby koralikującej jest to wspaniały wynalazek. Można bardzo szybko nawlec duża liczbę koralików w krótkim czasie. Porównując koraliki na naszyjnik z tego posta nawlekałam 4 godziny i robiąc drugi nawlekając koraliki przy pomocy  Spin-n-string Beadsmith micro nanizałam je w niecałe 30 minut.
Jednak oczywiście nie jest to takie kolorowe, jak się może wydawać, igła musi być ustawiona pod odpowiednim kątem aby koraliki bez problemu na nią wskakiwały i co chwilę trzeba kręcić miseczką a od tego mogą boleć troszkę palce jednak jest to mały minus. Jak się już pojmie jak należy ustawiać igłę i przyzwyczai paluszki to używanie  Spin-n-string Beadsmith micro jest wielką przyjemnością. Nie trzeba tracić tyle czasu na nawlekanie ręczne a po pół godzinie (naszyjnik)  lub 15 min (bransoletka) można szydełkować sznur.
Urządzenie spisuję się świetnie przy nawlekaniu sekwencji jednokolorowych lub gdy chcemy mieć szalona różnokolorową bransoletkę z koralikami rozrzuconymi po sznurze.
Gdy chcemy mieć sznur w kropki, kwiatki lub paski lub inne wzorki zostaje nam niestety nawlekanie ręczne.
Nie trzeba mieć kilku paczek koralików aby móc nawlekać koraliki w zupełności starczy jedna 10 g paczuszka. Kolejnym małym minusem jest to, że później trochę ciężko się wysypuję koraliki z tej miseczki, może się kilka pogubić, więc najlepszym wyjściem jest wysypanie ich na coś miękkiego i dopiero wtedy wsypanie do paczki.

Reasumując uważam, że  Spin-n-string Beadsmith micro jest wart 15 zł, które na nie wydałam a nawet więcej. Urządzenie bardzo usprawnia pracę rękodzielnika zajmującego się sznurami szydełkokoralikowymi.

Jak wam podoba się moja recenzja? Czy ktoś z Was używał już  Spin-n-string Beadsmith micro a może zachęciłam Was do jego zakupu? Czekam na wasze komentarze :)




13 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o takim urządzeniu ale przyznam, że zaimponowała mi prędkość nawlekania koralików.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że mogłam pokazać coś nowego. Sama też nie znalazłam żadnej polskiej recenzji na temat tego urządzenia.

      Usuń
  2. Podobnie jak Beva nie miałam styczności z takim urządzeniem, ale recenzję czytało się bardzo przyjemnie. Może pokusisz się też o recenzje włóczki? Chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ulżyło mi, że recenzja się komuś spodobało. Co do włóczek to mam już kilka wybranych, tych których najczęściej używam i poza tym, dostałam kordonek Babylo od DCM do przetestowania, więc jego recenzja też się wkrótce pojawi.

      Usuń
    2. Super, czekam z niecierpliwością :)

      Usuń
  3. Posiadam i jestem zadowolona z zakupu. Faktycznie przyspiesza pracę przy jednokolorowych sznurach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że jest więcej zadowolonych użytkowników tego młynka.

      Usuń
  4. Też kupiłam ten młynek i również w zestawie otrzymałam taką igłę, której nie można nawlec. Więc już to mnie zniechęciło do używania go, gdyż stwierdziłam, że nawet jak dokupię, bo można, inną igłę do tego młynka to nie mam gwarancji, że uszko znów nie będzie takie maleńkie.
    Anito, dobry masz pomysł z dopasowaniem zupełnie innej igły.
    Przydało by się, aby producent pomyślał nad tym, żeby igła była zdatna do użytku a nie na ozdobę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt igłę mogliby zmienić, bo użyć jej do niczego nie można, bo nie wiem jaka nitka się zmieści w tę dziurkę. Użyłam innej igły, bo stwierdziłam, że szkoda abym nie używała młynka skoro wydałam na niego pieniądze, igła którą miałam do dyspozycji jest dość elastyczna i dała się wygiąć w odpowiedni łuk. I teraz młynka używam z wielką przyjemnością.

      Usuń
    2. Producent nie dodaje do tego młynka takiej igły - to sklep ją sprzedaje w zestawie. :) Do młynków są dobre inne igły - Big Eye Curved Needle, z oczkiem na 3/4 długości i fabrycznie wygiętą końcówką. Można je dostać np. tu: http://www.beading.com.pl/igla-beadalon-big-eye-curved-rozm10-1szt-p-3.html

      Usuń
  5. http://uoliuoli.blogspot.com/2014/04/etui-na-telefon-komorkowy-i-recenzja.html
    ja o tym pisałam już w zeszłym roku....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miło, że nie tylko ja zrecenzowałam ten młynek, bo jest wart uwagi. Ja odkryłam go dopiero w tym roku i recenzję napisałam po głębszym sprawdzeniu.

      Usuń
  6. Uwielbiam oglądać takie rękodzielnicze gadżety :)

    OdpowiedzUsuń